Favore.plBaza wiedzyTurystyka, sport i rekreacjaTurystykaNoclegiDomki

Artykuł: Jak to było - wczasy w okresie PRL-u

KATEGORIE
PROMOWANE USŁUGI
NAJNOWSZE ZLECENIA



Dodaj zlecenie

Jak to było - wczasy w okresie PRL - u

Jak to było - wczasy w okresie PRL-u
Autor: magdanos   |   28 mar 2013, 7:49   |   Dział: Artykuły
Kategoria: Domki

Niewielu z nas pamięta, albo lepiej chce pamiętać czasy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Pustki w sklepach, kartki na słodycze, alkohol czy benzynę. Do tego raczej wracać nie chcemy, jednak były i rzeczy, do których niektórzy tęsknią. O pracę było zdecydowanie łatwiej, na zarobki, przynajmniej większa część osób, jakby mniej narzekała. Ci, co mieli układy lub czerwoną partyjną legitymację, mogli liczyć na więcej i częściej.

Jedną z rzeczy, która była raczej sprawiedliwie rozdzielana były wczasy.

Ogromna większość osób, która pracowała było na nie stać, ponieważ zakłady pracy dopłacały swoim pracownikom i ich rodzinom do wczasów, a niektóre, głównie te większe, miały własne http://www.noclegi-online.pl/noclegi/kolobrzegośrodki wczasowe w popularnych nadmorskich miejscowościach jak Kołobrzeg, Hel czy Ustka.. Średnio raz na dwa lata, zwykłemu, szaremu pracownikowi przysługiwały wczasy i mógł pełne dwa, albo nawet trzy tygodnie odpoczywać. Oczywiście osoby na wyższych stanowiskach lub te, które należały do partii miały możliwość częstszego wyjazdu. Ale z pewnością każdy mógł korzystać z wczasów.

Standard i ośrodki

Ze standardem było już trochę gorzej. Oczywiście porównujemy tamte kwatery do dzisiejszych, co z pewnością stawia tamte w gorszym świetle. Standardowe wyposażenie pokoju to łóżko, jakaś szafa, parę krzeseł i stół. Raczej na telewizję nie można było liczyć, a internet? Po prostu go wtedy nie było.
Dodatkową korzyścią na wczasach w tamtych czasach było wyżywienie, które zapewniała stołówka, praktycznie przy każdym ośrodku wypoczynkowym. Śniadanie to raczej nie szwedzkie stoły, a jedzenie podstawowe, najwięcej zawsze było chleba i dżemu. Na obiad coś w stylu ziemniaków, kotleta i mizerii. Nikt nie martwił się czy menu się powtórzy.

Oczywiście były i atrakcje. Wieczorki zapoznawcze, granie w brydża czy uprawianie sportów zespołowych. Czas był uatrakcyjniany jak tylko się dało, żeby ludzie mogli się poznać i wspólnie spędzać czas. Ośrodki to najczęściej albo segmenty mieszkalne albo domki w lasach, gdzie każdy miał do dyspozycji mały, drewniany domek i werandę, na której siadywano wieczorami i popijano piwo. Alkohol był dostępny w ośrodkowym sklepiku, właściwie o każdej porze dnia i nocy. Czas spędzano w towarzystwie osób, które pracowały na podobnych stanowiskach. Raczej rzadko zdarzały się sytuacje, w których robotnicy mogli zintegrować się z kadrą zarządzającą. Każdy miał miejsce do spania w innej części ośrodka, albo wyjeżdżał na inny turnus.
Tak więc biorąc pod uwagę tamte czasy w zakresie wypoczynku, można by za nimi zatęsknić, bo wiele osób, gdyby nie zakłady pracy, po prostu by nigdzie nie jeździło.

KOMENTARZE
  • http://wiecznaplaneta.pl/   29 mar 2013, 12:31
    Każdy dzień jest świętem jednak nie każda osoba mogła go świętować dlatego życzę Tobie byś dożyło dnia, w którym wszyscy będziemy radować się każdym dniem; radosnych świąt!