Wejście do nowej grupy najczęściej nie kojarzy nam się zbyt pozytywnie. Mimo, iż wiąże się to z poznaniem mnóstwa ciekawych osób, wymianą doświadczeń, opinii, postaw, dla większości z nas oznacza to jednocześnie stres i obawę przed odrzuceniem, brakiem akceptacji w grupie czy po prostu nieumiejętnością szybkiej adaptacji do zmiany otoczenia i warunków, w których mamy zacząć przebywać. W miejscu pracy często ciężko się dobrze poznać, gdyż zazwyczaj brakuje czasu na luźne rozmowy. Wtedy wychodzi nam naprzeciw nic innego jak tylko... wyjazd integracyjny.
Nie jest wielką tajemnicą, że każdy człowiek zachowuje się inaczej w różnych miejscach: w domu, w miejscu pracy, na imprezie czy randce. Dlatego właśnie złapanie dobrego kontaktu z nowo poznaną grupą jest często utrudnione zwłaszcza dla osób, które potrzebują odpowiednich warunków by się wyluzować i otworzyć na nowe znajomości. A ze względu na to, że duże korporacje starają się dbać o to, by ich pracownicy dobrze czuli się w miejscu pracy, chcieli tam przebywać i pozostawali swobodni, co dobrze wpływa na ich efektywność, coraz modniejsze staje się okresowe organizowanie wyjazdów integracyjnych.
Halloween, Andrzejki, Mikołajki, karnawał... każdy powód jest dobry, by wyrwać się gdzieś „po godzinach”. A skoro przy okazji odprężenia się i zapomnienia o codziennych obowiązkach możemy nawiązać bliższą relację ze znajomymi z pracy, tym bardziej jesteśmy pozytywnie nastawieni na wyjazdy integracyjne. Ważną rzeczą jest, by nie było nudy – aktywnie i kreatywnie spędzony czas dodatkowo wpływa na pozytywne wspomnienia i wrażenia na temat osób, z którymi wówczas przebywaliśmy. Jak wobec tego najlepiej spędzić taki weekend?
Ciekawym pomysłem może okazać się impreza tematyczna. Uczestnicy powiadamiani są kilka dni wcześniej o haśle przewodnim nadchodzącej zabawy aby mieć czas na przygotowanie odpowiedniego przebrania. Przykładowo na „wieś party” włożylibyśmy stare flanelowe koszule i gumiaki, zabralibyśmy ze sobą ciekawe atrybuty wieśniaków, takie jak widły, a jedną z atrakcji byłaby konkurencja pt. „szukanie igły w stogu siana” , w której nagrodą główną byłby karton mleka i paczka krówek.
Z kolei dla grupy tradycjonalistów aktywne spędzenie czasu może wiązać się ze wspólnym wypadem w góry. Znane jest nawet powiedzenie „Chcesz dobrze poznać człowieka? Zabierz go ze sobą w góry”. Nic tak nie łączy jak długa, żmudna wędrówka. W ludziach włącza się wówczas chęć dzielenia z innymi swoimi przemyśleniami i troskami. A jak wiadomo, po takim wysiłku najlepszy jest aktywny wypoczynek, np. góralska impreza przy grzańcu w wiejskiej chacie.
Dla osób lubiących nowe doświadczenia dobrym pomysłem może okazać się wspólny kurs tańca, czyli połączenie przyjemnego z pożytecznym. Ruch, zabawa, nauka a do tego mnóstwo śmiechu – czy może być coś lepszego na zyskanie świetnych znajomych i ciekawych wspomnień?
Jak widać, pojawienie się w nowym miejscu wcale nie musi wiązać się z byciem odrzuconym i samotnym przez następne kilka lat lub do pojawienia się kolejnego „nowego” z którym najłatwiej będzie się trzymać. Wystarczy odrobina dobrych chęci i otwarcie, a wspólna zabawa i świetnie spędzony czas zrobią swoje.