Firmy windykacyjne są podmiotami gospodarczymi, które zawodowo ściągają zadłużenia od dłużników. Windykatorzy nie posiadają jednak uprawnień komorniczych. Czy w związku z tym, mogą żądać spłacenia przedawnionego długu?
Firmy windykacyjne prowadzą dochodzenie długów, zarówno na wniosek i rachunek innych podmiotów - przyjmując od nich zlecenia, a także na własny rachunek - poprzez skupowanie długów. Pośród dłużników najczęstsze kontrowersje budzi przede wszystkim kwestia dochodzenia przez firmy windykacyjne przedawnionych od jakiegoś czasu długów. Bardzo często spotykamy się z sytuacjami ścigania za np. niezapłacone rachunki telefoniczne albo za energię sprzed nawet kilkunastu lat. Pojawia się więc pytanie o to, czy tego typu działania nie są oszustwem i czy w ogóle jest to możliwe.
Na początku należałoby poznać istotę przedawnienia. Zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego, po upłynięciu terminu przedawnienia, osoba lub instytucja, przeciwko której przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego spłacenia, jeśli nie zrzeknie się korzystania z zarzutu przedawnienia. Nie znaczy to, że zadłużenie całkowicie wygasa. Ono obowiązuje nadal i może być nawet dochodzone w postępowaniu sądowym. Dopiero zarzut przedawnienia ze strony dłużnika, może skończyć się tym, że sąd nie przyzna racji wierzycielowi. Jest to wynikiem faktu, że przedawnienie nie jest instytucją uwzględnianą z urzędu, lecz na wniosek.
Jak wynika z opisanej wyżej charakterystyki przedawnienia, windykator może zdobyć nakaz zapłaty nawet przedawnionego roszczenia. Taki nakaz zapłaty nie bada jednak sprawy gruntownie. Istnieje bowiem założenie, że w przypadku, gdy dłużnik nie będzie posiadał do dyspozycji jakichkolwiek zarzutów - spłaci dług, jeśli natomiast przysługuje mu możliwość wnioskowania o przedawnienie wierzytelności - sam wniesie właściwe zarzuty co do nakazu spłaty.
Dochodzimy więc do wniosku, że przedawnione zobowiązania mają prawo być dochodzone i czynność taka nie stanowi żadnego przestępstwa. Co więcej, windykator może otrzymać sądowy nakaz spłaty przez dłużnika zaległej kwoty. Wszystko zależne jest natomiast od postawy samego zadłużonego oraz tego, czy podniesie on zarzut przedawnienia długu.