więcej
Ja Ci mówię z własnego doświadczenia, z naczynkami nie próbuj. Wysiłek fizyczny w wyższej temperaturze na pewno na nie dobrze nie podziała. Niestety, ale lepiej wiedzieć zawczasu.| Dodano: 29 cze 2011, 19:12
więcej
Jak masz problem z naczynkami to lepiej nie próbuj. Moja znajoma sie skarżyła, że po kapsule z podczerwienią(ale nie to tylko taka jakby wanna, to były takie zabiegi odmładzające na całe ciało) strasznie dużo naczynek jej popękało. Teraz szuka cudownych środków i wydaje kupę forsy żeby się tego pozbyć. To vacu activ to chyba nie jest zbyt zdrowe.| Dodano: 28 cze 2011, 17:29
więcej
Dlaczego? Wcale nie! Nie można tylko zaplanować sobie od A do Z że polecisz tam i tam, będziesz mieć pełne wyżywienie itp. Trzeba się dopasować do sytuacji;)
| Dodano: 26 mar 2011, 20:28
więcej
Prawdziwe last minute to dzień, dwa przed wyjazdem. Pakujesz się z zamiarem, że wyruszasz w ciągu dwóch-trzech dni i dzownisz codziennie do biur. Trafisz ofertę, które Cię zadowoli i jedziesz. Ale tak jak napisała Labradorka, jak chcesz wszystko mieć tak jak sobie wymyślisz to nie licz na to, że znajdziesz to w ostatniej chwili!| Dodano: 25 mar 2011, 23:45
więcej
Umieralność była wyższa, ale nie dlatego, że porody odbywały się w domu tylko dlatego, że nie było takich badań jak teraz. Czy ktoś w tamtych czasach robił operacje serca u płodu? Teraz jest to możliwe, badania wykrywają choroby maluszków w brzuchu i nieprawidłowości samej ciąży. Przecież wiadomo, że nikt nie zdecyduje sie na poród w domu jesli ma ku temu przeciwskazania.| Dodano: 26 cze 2011, 20:32
więcej
Ja też bym postawila na didżeja. Pewnie, że fajnie posłuchać muzyki na zywo, ale na takich imprezach zespoły czesto odwalają straszną chałturę. To są często muzycy z większymi ambicjami niż granie do kotleta, którzy dla kasy grają na tych weselach, ale widać, że niespoecjalnie to lubią. A jak oni się dobrze nie bawią to goście też nie, bo to się czuje.| Dodano: 18 cze 2011, 17:05
więcej
My mamy starszą córkę, Kacperek jest najmłodszym członkiem rodziny i to na nim skupia się najwięcej uwagi:) Może za mało go chwalimy... jak się nad tym zastanawiam to zaczynam podejrzewać, że przegięliśmy w drugą stronę, bo bardzo chcieliśmy uniknąć tego by był rozpieszczony, może powinniśmy go bardziej chwalić za jego osiągnięcia. Ja na pewno ostatnio się zbyt często na niego denerwowałam próbując zmusić go do zrobienia zadanych ćwiczeń... A to chyba nie tędy droga...| Dodano: 7 cze 2011, 1:52
więcej
Wezmę to pod uwagę i może rzeczywiście porozmawiam z tym psychologiem, chociaż nie sądzę żeby Kacper miał jakąś dysleksję czy dyskalkulię, bo chyba to masz na myśli. Ale gdyby tak było to nie miałby takich dobrych ocen w szkole. A on radzi sobie dobrze.| Dodano: 6 cze 2011, 21:54
więcej
Niestety próbowałam zrobić tak jak radzicie, ale to nie jest dobry sposób, bo jak pozwalam mu najpierw pobiegać na dworze to jest taki padnięty, że już w ogóle nam nie idzie. Poza tym ja mam wrażenie, że on po prostu ma złe nastawienie do szkoły i nauki, bo dla niego żadna pora nie jest dobra żeby te lekcje odrobić. Chodzi mi raczej o to jak w nim zmienic stosunek do szkoły.| Dodano: 6 cze 2011, 10:34
więcej
Mam problem z moim synem, uczniem drugiej klasy podstawówki. Mały w szkole ma dość dobre wyniki, ale już w domu nie mogęgo zmobilizować do sumiennego odrobienia lekcji, traktuje to jako dopust boży i codziennie jest kłótnia o to. On chce iść na dwór, ja go zmuszam żeby najpierw zrobił to co zadane i zaczynam go szantażować, ze jak się nie przyłoży to nie będzie tego czy temtego. Ale czuję, że nie tędy droga. Macie jakieś sposoby żeby swoje dzieci zachęcić do nauki?| Dodano: 5 cze 2011, 22:59
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie. Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.