aikatherine napisał:. Problem dotyczy jednak tego, że do domu przychodzą do mnie uczniowie na dodatkowe lekcje, inna wydaje mi się ta sytuacja, ponieważ są to dzieci, które same z siebie nie chcą butów ściągać- nawet zimą, co trochę mnie denerwuje, ponieważ sama nie chciałabym im o tym mówić, ale ciężko mi przyjmować kilka osób w tygodniu do pokoju gdy każdy z nich nie ściągnie butów. Pamiętam jednak czasy kiedy to sama byłam uczniem i chodziłam również do nauczycielek do domu i ściągałam tam buty sama, nikt mi nie musiał o tym mówić. Martwi mnie trochę ta sprawa i nie wiem jak sobie z tym poradzić, co zrobić? Nie chciałabym z tego powodu stracić uczniów, nie chcę też by rodzice tych dzieci jakos dziwnie to odebrali. Jakie Wy macie opinie na ten temat, proszę o odpowiedź !! 
Jest kilka kulturalnych możliwosci załatwienia tego problemu:
1) zakupić w najblizszym szpitalu kilkanaście par ochraniaczy na obuwie. Poprosić, aby uczniowie z nich skorzystali, zastrzegając, że jesli nie chcą, to mogą buty po prostu zdjąć i wejść w skarpetach do pokoju.
2) poprosić uczniów o przyniesienie kapci na zmianę (tak jak w szkole). I znółw zastrzec, że w przeciwnym razie buty trzeba będzie zostawić w przedpokoju, tłumacząc, że to jest prywatne mieszkanie... Można to zrobić PO pierwszej lekcji.
3) rozkładać na podłodze na czas lekcji folię malarską (bardzo grubą).