Wędkarze wykorzystywani przez monopol

czemu wędkarz musi należeć do kola wędkarskiego i wnosić oplaty za wędkowanie w tych kolach , zezwolenie na wedkowanie na wodach agencji skarbu państwa powino sie oplacać na poczcie wzorem normalnych państw myślę iż 25zł za wędkowanie sportowe 50 zł z możliwością zabrania ryby ,tym samym agencja by zbierala grube miljony ,przyklad zielona góra ,zaduzo pieniedzy bylo w kole wiec jakas pani sprytna swoje konta potworzyla i przelewy szły ,ale za duzo ich miala i sie pogubila teraz afera , koła niech sobie som ale dlatych co chcom donich nalezec dobrowolnie .

okazja by sie wykazać panowie panie wybory blisko temat doskwiera miljonom wędkaży wystarczy to obiecać że sie zalatwi i już pewne głosy ,chociasz wątpię unas żeczy oczywiste zawsze sa nie dostrzegane udajom że nie widzą a wybory to szopka opozycja sztuczna no nic poczekamy zobaczymy co ztym tematem puki co wędkarze wpisujcie sie co otym myślicie ,juz teraz mają taki balagan kol że wykupienie karty to tylko lowisz w swoim okręgu a kiedys cala polska tak kradnom że dogadać sie nie potrafiom ,a ponoć w tym kraju nie toleruje sie monopolistów ?

chcialem zapytać czy jest definicja kiedy się łowi ryby ,przeciesz rzeki są dla wszystkich nie jest potrzebne zezwolenie by tam przebywać ,mam chęć pojechać z kijem kolowrotkiem i żylkom bez chaczyka i puszczać żyłke z prondem ,pytanie wolno mi czy kontroler powie że wlaśnie odcielem chaczyk jak go zobaczyłem ale nie bo ja wcześniej wszystkim w kolo otym powiem że sie tylko bawię i co za stracony czas kontrolera mam mandat płacić wtedy poproszę skierowanie na kolegium może tam będom normalnie myślący ludzie ,bo pomyście żeka śmierdzi szczególnie odra nikt oniom niedba tylko ścieki spuszcza a że by zabić czas po pracy ktoś zechce naniej (no może nie jak ja samom zylkom się bawić tylko normalnom wędkom )to sie kary wali albo zmusza byśmy pośrednikom płacili oni i tak klusują na rzekach sieciami odlawiajom rybę (od której ciężkich chorub można się nabawić ) wpuszczajom do tych swoich psełdo zarybianych stawków ,dziwne prawo ostatnio jest moda na dzierżawy bo grosze się płaci a potem kłusuje do woli aż woda krystaliczna się robi bo tym prondem to wszystko wybijom i gdzie obronicy przyrody ,a tak żaden dla nich biznes .

pegery to już dawno nie prawda chyba że jakiś się ostał ,uważam że dzierżawy dużych zbiorników wodnych i rzek to wymysł komunistów ,teraz większe pieniądze by wpływały do budrzetu od miljonów wędkarzy czy zawodowych rybaków jak kto chce mieć jezioro to niech sobie je kupi na wlasność tak jak mają ludzie stawy chodowlane bo te dzierżawy wiekszości to klusownictwo ,ja pamiętam czasy dzikie stawy pelne ryb kto ile potrafil zlowić to łowił ,przyroda sie sama odnawiała ,a teraz niedość że nawozy do wody trafiajom to jeszcze ta moda na agregaty prondotwurcze ,puki co jak są te dzierżawy nie można wpisać iż nie można ich urzywać ,wkońcu to nie jego zbiornik ,a nawet idąc dalej to szanujacy się rybak na swoim prywatnym stawie prądem nie odlawia ryby .

gdzie ci nasi posłowie ,a może bespośrednio do Premiera pytanie ,wody dzikie nikt nie dokłada nic przyroda wspólna dla wszystkich to dlaczego jakaś grupka zarabia natym ,dajcie ludziom troche wolności ,podatków mamy dość więc zaco karać haraczem za wędkowanie no wodach naszych ,jeszcze raz podkreślam żadnych dzierżaw tylko 25 zł do agencji rolnej za łowienie ,by Panistwo było Pństwem ,a uważam że wpływy by były znacznie wieksze niż z tych dzierżaw agencja ma ,więc gdzie problem ?